wtorek, 18 sierpnia 2009

Kinkade



Wyszywałam i wyszywałam a potem pół roku leżał sobie cichutko w szafie.



3 komentarze:

barbaratoja pisze...

Pięknie się komponuje z kominkiem.Cały kącik śliczny;-)
http://brbaratoja.blog.onet.pl/

rumianek pisze...

Piękna praca, podziwiam za cierpliwość.
A przy okazji zapoznałam się z innymi pracami Thomasa Kinkade.
Pozdrawiam

Irena pisze...

Mireczko ten obrazek w rzeczywistości jest piękniejszy niż na zdjęciu, podziwiam pracę i cierpliwość która włożyłaś w jego wyszycie.
Pozdrawiam